Forum aktorskie

MichalE

Witam. Założyłem konto na tym forum niedawno. Poczytałem sobie trochę i zauważyłem młodych ludzi piszących o sztuce aktorskiej. Nie na daremno podkreśliłem sztuce, ponieważ dla mnie aktorstwo to Sztuka, a aktorzy są artystami. Rozśmieszyło mnie pisanie niektórych osób typu "chcę zostać aktorem. Czy potrzebna mi jakaś szkoła? Można zostać aktorem bez odpowiedniej szkoły? Marzę o galach, sławie, pieniądzach, graniu na wielkim ekranie!". Przecież to nie chodzi o to, aby być "gwiazdeczką". Prawdziwe miejsce aktora jest na deskach teatru. Przecież to wspaniałe uczucie grać na scenie przed setkami widzów. To uczucie jest nie do opisania.
Pisząc to nie chce nikogo obrazić, ale chcę uświadomić, że to ciężki kawałek chleba, i aby to osiągnąć potrzebne są lata pracy. A jakie są wasze poglądy na ten temat?

aktorstwoELL

Wszyscy zgodzą się z tym że to ciężka praca . Wiele godzin spędzone przed lustrem ćwicząc jedną złą minę ;] Uważanie na każde wypowiedziane słowo aby było jak najbardziej poprawne dykcyjnie .

Nie zapominajmy że jest to również wielka zabawa płynąca z grania w serialu na deskach teatru , czy w filmie . Późniejszy entuzjazm z oglądania się na ekranie i poczucia że ludzie cię lubią i znają to coś bezcennego .

Zapraszam na mój blog znajdziecie tam wiele artykułów o mojej drodze do sławy oraz ćwiczenia które pozwolą na wygranie castingów .

POZDRAWIAM ELL

kulfon

Witajcie. Ja po raz drugi nie dostałem się do żadnej ze szkół państwowych, więc wpadłem na pomysł, żeby spróbować do którejś ze szkól policealnych w celu podreperowania warsztatu. Najbardziej odpowiadałby mi Kraków. Jest tam Lart Studio, Spot i Drama. Druga opcja jest szkoła Doroty Pomykały w Katowicach. Wiem, ze żadna nie może się równać z placówką państwową, ale od czegoś trzeba zacząć... Bardzo proszę o opinie i rady.

sequo · Gość

Jeśli chcesz zdawać jeszcze raz to wydaje mi się, że Lart Studio jest nienajgorszym pomysłem. Rok intensywnej pracy tam powinien przynieść jakieś rezultaty.

janusz mocherowy

aktorstwo, w dzisiejszych czasach nadano temu słowu wyjątkowe znaczenie,w okół ikon kin a i teatru rosną mity,są one idealizowane,czyli po mistrzowsku,chciałoby się powiedzieć nie ludzką ręką wpisały się w miejsce opustoszałe po jakże nie modnym ,Bogu,patriotyzmie itp.,no cóż taki świat.Taki świat,a może nie bo jest to zawód dla wyalienowanych społecznie frustratów i miłośników łatwej kasy.Aktorstwo w rozumieniu starych oszołomów desek teatralnych usprawiedliwia wszystko co deski niosą,a więc wólgaryzm,zboczenie,pornografię,usprawiedliwiajcie się,ale pamiętajcie że to czy chcecie czy nie BÓG osądzi.Obżydliwością mnie też napełniają takie fakty jak nie przymierzając ten w którym w jakiejś sztuce stary sztur rozpina rozporek na wysokości głowy siedzącego tuż młodego sztura,lub gdy janda zapytana o jakieś nietypowo przeżycia związane z aktorstwem mówi o tym jak przed całą klasą studentów musiała całować się ze żmijewskim w zakresie wykładu,a już majstersztukiem chamstwa jest przyzwolenie jakie sobie aktorzy dają na obrażanie i pornografienie świętości religijnych,to wszystko to są dopiero drzwi do większych nieszczęść które z radością otwierają jednak aktorzy,pozdrawiam i boleję nad waszymi wyborami